. Zaczęłam od wycięcia tylnych kieszonek spodni. Byłam bardzo uradowana z suwaków które już pierwotnie im towarzyszyły, gdyż zaoszczędziłam sporo czasu i własnej pracy na doszywanie ich do nowo powstałej torebeczki. Pasek powstał ze szwów spodni. Efekt końcowy widać na powyższych obrazkach.
15 minut, stare jeansy, odrobina chęci= niskobudżetowa sakiewka na pieniądze i telefon;] -bezcenne;D
Świetny pomysł :) może kiedyś jak będe miała dżinsowe spodnie 'do zepsucia' to spróbuje:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życze powodzenia w prowadzeniu bloga!
super pomysł! będę pierwszym obserwatorem:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetny,kreatywny blog;))Oczywiście będe zaglądać częściej;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;))
Kasia